Zapewne byłoby ich już więcej, gdyby nie ostatnie, nieustanne wycieczki do weterynarza :( Wiekowy Maksio, niestety, nie powie, co go boli. Po dwóch tygodniach leczenia na chybił - trafił, zrobiliśmy Maksiowi usg jamy brzusznej i badania krwi. Wyniki rewelacyjne :) Nie ma się do czego przyczepić. Albo Maksia bolą kości, kręgosłup (jak to u jamników), albo to po prostu starość mu doskwiera ...
A oto kierownik zamieszania :)