Zapewne byłoby ich już więcej, gdyby nie ostatnie, nieustanne wycieczki do weterynarza :( Wiekowy Maksio, niestety, nie powie, co go boli. Po dwóch tygodniach leczenia na chybił - trafił, zrobiliśmy Maksiowi usg jamy brzusznej i badania krwi. Wyniki rewelacyjne :) Nie ma się do czego przyczepić. Albo Maksia bolą kości, kręgosłup (jak to u jamników), albo to po prostu starość mu doskwiera ...
A oto kierownik zamieszania :)
Śliczne hafciki :)
OdpowiedzUsuńVery beautiful!
OdpowiedzUsuńKisses
Cudne hafciki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudne hafciki, ja ostatnio też ciągle u weterynarza tylko że ze szczeniakiem, oh te psiaki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo tak...Najgorzej, gdy chorują :(
OdpowiedzUsuńPiękna świąteczna kolekcja! A jamniczek wydobrzeje przy takiej opiekunce! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki świąteczne i jak sporo ich:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I tak dużo tego zrobiłaś!
OdpowiedzUsuń