W tym czasie reszta rodziny cieszyła oczy takimi widokami
Oczywiście, nie mogło też zabraknąć wątków lotniczych ;)
Myślałam, że jak będę sama, to się tak nawyszywam, że padnę! Nic z tych rzeczy. Jakaś niemoc mnie ogarnęła i brak chęci do wszystkiego. Poza tym sporo czasu zabierało mi zwyczajne chodzenie do pracy ;)
Skończyłam za to modelkę i wyszyłam jeszcze jeden breloczek z nutkami (kolega maturzysty potrafi docenić rękodzieło, to byłoby żal mu poduszki nie zrobić ;).
A teraz lecę oglądać zdjęcia z dalekiej podróży :)
I to by było na tyle :)
Iii tam, Marysiu, nie żałuj- Twój Dolny Śląsk daleko piękniejszy! :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że maturzyści (zwłaszcza "pci" męskiej) potrafią rękodzieło docenić, no no... :)
Modelkę, powiadasz, skończyłaś? A dowód na to jakiś masz, hmmmm? :)
Mojej miłości do Dolnego Śląska żadna "zagranica" nie przyćmi ;)
OdpowiedzUsuńJest taka młodzież płci męskiej, która (gdy tylko zobaczy jakiś haftowany drobiazg u syna) delikatnie podpytuje, czy też mu takie coś wydziergam. A ja dziergam, bo miłość młodzieży do rękodzieła trzeba podtrzymywać :)
O! Modelka już tydzień temu skończona. W niepewności Cie trochę potrzymam ;)
Nie żałuj, pewnie gorąco im było:)
OdpowiedzUsuńOj, było. Ale ja w tym czasie spałam w skarpetkach, bo z zimna zasnąć nie mogłam. Marzyłam o upale :)
UsuńJa bym tam trochę żałowała, tej wody cudownej i palm oczywiście:)
OdpowiedzUsuńA kiedy modelkę pokażesz?:)
Pozdrawiam, Marlena
Modelki nie pokazuję tylko dlatego, że nie mam czasu zrobić jej zdjęć :)
UsuńMam na dzieję w sobotę/niedzielę złapać trochę oddechu i zająć się własnymi sprawami :)