... jest już na świecie. Drugie pojawi się dzisiaj, by w poniedziałek powędrować w świat :)
Tu właśnie pojawił się tył drugiego domku. A tu obie części w oczekiwaniu na zszycie:
Pomysł na te breloczki powstał po wnikliwym przeglądzie pewnego francuskiego bloga, z którego ni w ząb nic nie rozumiem ;) Mimo wszystko breloczki powstają jak grzyby po deszczu. Obawiam się, że w najbliższym czasie na tym będzie opierać się moja działalność hafciarska ;)
I na koniec wracam do mojego ulubionego roku 1984. Wtedy, w czasie wakacji, muzycznie królował ten oto pan. Moim zdaniem, jak najbardziej słusznie :)
Fantastyczny pomysł na breloczki! Jak kot jest w oknie, to wiadomo, że to fajny dom. :) ...a na Ślężę będę wjeżdżać wcześniej- już w następny weekend! :)
Śliczniutkie!
OdpowiedzUsuńCudne! Kociak w oknie wymiata!:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas do Ciebie nie zaglądałam, a tu widzę, że cudne domki robisz. Nabrałam ochoty na coś podobnego. Jutro zacznę szukać wzoru.
OdpowiedzUsuńRób koniecznie, bo są tak fajne, że nie mogę opędzić się od chętnych na nie ;)
UsuńFantastyczny pomysł na breloczki! Jak kot jest w oknie, to wiadomo, że to fajny dom. :)
OdpowiedzUsuń...a na Ślężę będę wjeżdżać wcześniej- już w następny weekend! :)
To dobrej pogody Wam życzę :)
UsuńDziękuję! Biorę się a pakowanie.
UsuńKto wie, może się spotkamy gdzieś na trasie... :)
Śliczne są Twoje mini breloczki i znajdujesz cudne wzorki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne ale według mnie robi się najtrudniej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
Pozdrawiam:)
małe jest piękne:))
OdpowiedzUsuńA do kluczyków samochodowych z samochodem, tak?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńGdy zobaczyłam tego kotka, odwróconego ogonem, od razu go z czymś skojarzyłam. I przypomniałam sobie, że z tym motywem robiłam kiedyś kocie biscornu:)
OdpowiedzUsuńŚliczny breloczek! Ja mam zawsze problem ze zszyciem takich maleństw...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia z nowych mijajacych chwil