...i znów te same nerwy, co w zeszłym roku. A przecież jestem już zaszczepiona. Więc i odporność powinna być nabyta. No, niestety ;)
Matka maturzysty, to matka siedząca na szpilkach i obgryzająca paznokcie ;) Tym samym, haftująca niewiele, wręcz NIC.
O, tylko tyle zdążyła owa matka wydziergać trzęsącymi się łapkami:
Maturzysta, po wnikliwych oględzinach breloczka, orzekł, że jest on wykonany w technice 3D. A to tylko kwiaty z supełków (french knots) zrobiły swoje ;)
Pozdrawiam wszystkie blogowe koleżanki, szczególnie te zostawiające miłe komentarze po moimi wypocinami ;)
Bardzo Wam dziękuję :)
I to by było na tyle :)
Trzymam kciuki za Maturzystę i jego Mamę!:) Dobrze będzie!
OdpowiedzUsuńDomek prześliczny:)
Pozdrawiam!
Piekny breloczek! Az mam ochotę podobny wyhaftowac. A za maturzuste trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekny breloczek! Az mam ochotę podobny wyhaftowac. A za maturzuste trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mocno trzymam kciuki Marysiu!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
No te twoje domki są naprawdę niesamowite. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńSuper breloczki!! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuń