... że już po wakacjach :( Można chyba napisać, że i po lecie :( Już od dwóch tygodni jest zimno i brzydko. Już chyba lepiej nie będzie... Niestety, jestem urodzoną pesymistką, chociaż ja to nazywam realnym spojrzeniem na rzeczywistość ;)
Po urlopie nie mogę pochwalić się nadmiarem robótek. Wyplotłam około 20 makramowych bransoletek. Poszły w świat, jak zwykle :) A hafcik zrobiłam tylko jeden. O, taki:
Biscornu w sepii :)
I to by było na tyle :)
Urocze maleństwo :)
OdpowiedzUsuńHello
OdpowiedzUsuńJust found your blog.
Your biscornu is lovely (:
Happy stitching.
śliczne :)
OdpowiedzUsuńBiscu śliczny. Ciekawy wzorek i kolorek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo udane biscornu. Podpisuje się pod słowami Danusi.:)
OdpowiedzUsuńWell done.
OdpowiedzUsuńKisses