Otóż - wróciło! Wykończone, bo ile może leżeć? Odfajkowane, skończone, uff :)
Oprawa kartki w kolorze ecru fajnie komponuje się z kolorami haftu:
I brelok doczekał się powieszenia w aucie. Tu jego ostatnie chwile w domu ;)))
A jako, że napisało mi się dziś o pani Maryli R., której twórczości nie lubię (no, może znalazłabym jedną, znośną piosenkę), to dla miłośników staroci będzie i po polsku, i o niedzieli :)
Miłej niedzieli wszystkim życzę :)
Cudeńka zrobiłaś i to duże i to małe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
karteczka przepiekna,a breloczek bardzo uroczy...
OdpowiedzUsuńKartka świetna, ale wybacz, mnie cały czas oko umyka na serwetę i nie mogę tego opanować- tik jakiś czy co...:)
OdpowiedzUsuńA pomysł na breloczek super- zawsze to dodatkowa poduszka bezpieczeństwa w aucie! :)