Ale ochłonę, zrobię 10 spokojnych wdechów i wydechów i wszystko się unormuje. I wtedy wezmę do rąk igiełkę, mulinę i będę haftować, haftować, haftować :) Marzę o tym nieustająco :)
A tymczasem nic nowego nie mam - Żuraw nad Motławą leży, prezent na urodziny syna też leży...
Mam za to starocie z zeszłego roku, kiedy to miałam mnóstwo wolnego czasu na haftowanie.
To zrobiłam dla mamy:
Takie dwa zrobiłam młodzieży na specjalne zamówienie. Wzór graficzny opracował młodszy syn ;)
Tu inspiracja z dzieciństwa. Nigdy nie udało mi się ułożyć całej ;)
Zrobiłam 4 takie breloczki. Straszna drobnica, ale efekt niezły
Dziś bez piosenki będzie, ale poprawię się następnym razem :)
I to by było na tyle ;)
Życzę byście szybko z remontem się uporali a Tobie więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne breloczki. Mnie się bardzo podoba ten dla mamy i kostki Rubika - śliczności:)
Pozdrawiam, Marlena
Mnie tez nigdy nie udało się ułożyć kostki ,ale u Ciebie breloczek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńNo jak bez piosenki- była przecież piosenka, i to piękna!
OdpowiedzUsuńA mnie się breloczek dla syna podoba- to pewnie jakiś niesamowicie tajemniczy symbol. :) Ja kostkę Rubika układałam tak, że wyciągałam z niej wszystkie elementy i wciskałam na odpowiednie miejsca.:)
Fajnie, że znalazłaś w tym zagonieniu chwilkę na parę słów.
Piosenka była do samodzielnego wykonania ;)
UsuńNa młodzieżowym breloczku jest symbol holenderskiej agencji rozrywkowej i wytwórni płytowej - to z racji zainteresowań wspomnianej młodzieży.
Tak, wyciąganie klocków to też dla mnie był jedyny patent, żeby to ustrojstwo poskładać :)))
sliczne malenstwa,a jak sie wszystko uspokoi to wtedy nastanie czas xxx...
OdpowiedzUsuńkostka piękna! genialny breloczek
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! :)
OdpowiedzUsuń