Luźno, onegdaj, rzucona propozycja konkursu pt. "Odgadnijcie, jaką pasję ma syn?" cieszyła się raczej umiarkowanym powodzeniem, by nie rzec, że zerowym ;) Toteż główna nagroda (wąsy i broda ;) kumuluje się jak w popularnej grze liczbowej :)
Obdarowany cieszył się jak szalony, co wynagrodziło mi trudy wyszywania kilkoma kolorami w jednej kratce ;) Płyty były strasznie dobijające z tymi swoimi ćwierć krzyżykami i konturami, których w efekcie nie widać ;)
Jubilat zdmuchnął 18 świeczek i tort został zjedzony :) Ponoć był smaczny :) Nie wiem tego na pewno, bo nie próbowałam. Ze słodyczy to ja najbardziej lubię pizzę i pierogi ;)))
Wieści robótkowe są takie, że Żuraw jeszcze nie skończony. Co ja mam zrobić, żeby nie zasypiać nad backstitchami ? A jak się już obudzę i zdecyduję na wyszywanie, to kot mi absolutnie nie pozwala ;(
Chce mi się zacząć już coś nowego. Baaardzo mi się chce. Chyba zacznę... :)
I już zupełnie na koniec - trochę twórczości młodego pokolenia. Dziś legalnie kopiuję linki, bo zgodę wyraził na to sam twórca muzyki, posiadacz praw autorskich ;)
Muzyka dla ludzi o mocnych nerwach ;) Kto posłucha, niech matce dziecięcia współczuje, bo ona słyszała po tysiąckroć każdy dźwięk i każdą nutę, czy chciała tego, czy nie ;) Ot, życie z artystą ;)
Tadam! Panie i Panowie, na scenie Regain :)
I to by było na tyle ;)))
Piękny hafcik a najważniejsze, że młody był zadowolony, to podwójna radość:)
OdpowiedzUsuńA na żuraw wciąż czekam...:)
Pozdrawiam, Marlena
Przyrzekam, że żuraw będzie :)
UsuńO matko dziecięcia.......................... Faktycznie mocne.
OdpowiedzUsuńA projekt prezentu pewnie sama wymyśliłaś? Bo chyba schematu na to nie ma? :) Świetny, jedyny w swoim rodzaju!
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że przegapiłam konkurs- wstyd mi jak nie wiem co, musiałam w jakimś amoku czytać...
Jak Cię już tak męczy ten żuraw, to odpuść mu, trudno (a dużo Ci zostało tych konturków?), i weź się za coś nowego- ale wtedy będziesz miała ufoka! :)
Wzór z gazety "Cross Stitch". Stuningowałam go, oczywiście, na potrzeby jubilata :)
UsuńKonkurs nie był szeroko rozgłaszany;) Ot, luźna propozycja padła na zgadywankę. W życiu nie przyjdzie mi do głowy zmuszać kogokolwiek do brania udziału w czymkolwiek. Nie ma obowiązku! Tu panuje szeroko pojęta wolność ;)))
Konturów zostało mi mnóstwo. Mam wrażenie, że nawet ich przybywa ;)Drobnych i drobniuteńkich okienek, cegiełek i czort wie czego jeszcze...
I absolutnie tego nie odpuszczę. Nie dość, że na ścianie czeka na Żuraw pusta ramka, to jeszcze miałabym ufoka! :)
Jestem pełna podziwu dla Twojego samozaparcia w kwestii niemania ufoków! :) Uśmiałam się na myśl o podstępnych konturach, cichaczem pączkujących po zamknięciu gazety. Nie możesz Miki poprosić, żeby lepiej ich pilnowała? :) (Chyba dobrze zapamiętałam imię kotkowe- to by była wtopa, większa niż z konkursem przegapionym!:)
Usuń:)
UsuńKotku to obojętne, jak się nazywa ;)
Mika, Miki, Mintaj, Janina - Słonina...Wszystko dozwolone, szczególnie, gdy jedzonko do miski jej sypią ;)
Jaka tam wtopa...:)
hafcik swietny,niespotykany...no i trafiony w 10...
OdpowiedzUsuń