Wczoraj zabawa, dziś pogrzeb :(
Pożegnaliśmy dziś kolegę męża. Razem latali nad własnymi domami. Było ich trzech, teraz na niebie będą tylko dwa skrzydła :( Darmo wypatrywać Twojej "pomarańczy" będziemy :(
Lotnictwo, sport niebezpieczny, można zginąć. A on swój ostatni lot miał w zeszłą niedzielę .Machałam do niego w górze (bo mój mąż dopiero ładował sprzęt do samochodu). Jeszcze zrzucił dzieciom cukierki na zakończenie pikniku, pożegnał się i odleciał.
Zginął w poniedziałek, w pracy, tragiczny wypadek. I nie trzeba latać, by zdarzyło się nieszczęście.
Bądź szczęśliwy, żegnaj...
Strasznie nam Ciebie brakuje :(
To bardzo przykre jak odchodzi ktoś, kogo znamy i lubimy. Przykro mi...:)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest teraz jeszcze bliżej nieba...
OdpowiedzUsuńWspółczuję jego najbliższym...