czwartek, 16 marca 2017

Dopadła mnie...

...jelitówka :( Masakra. Takiej, to dawno nie miałam. Koszmar :( 
Powoli wracam do żywych, a że pozostało mi jeszcze zwolnienie lekarskie do końca tygodnia, to siedzę sobie w domu i dla relaksu haftuję. 
Właśnie ukończyłam metryczkę:
Ten wzór haftowałam po raz pierwszy. Jakoś tak się składało, że do tej pory wiecznie wyszywałam wersję bobasa z motylkiem - dla dziewczynek. W końcu trafił się jakiś kawaler ;)
I to by było na tyle :)

poniedziałek, 13 marca 2017

Oto styczniowa...

...kartka dla brata. 
Kompletnie nie miałam pomysłu, co wyhaftować, żeby na owe urodziny z kartką się nie spóźnić.
Musiało być "na szybko" i wyszło tak:


I to by było na tyle :)

sobota, 4 marca 2017

Muminki się cieszą...

...że je wreszcie skończyłam :)))

Oto rodzinka wspaniałych trolli - kocham je wszystkie!

I z bliska, choć przez szybkę w ramce:
Muminki są prezentem dla Masi, ale ciągle się waham, czy nie haftnąć sobie takich samych ;)

 I to by było na tyle :)