wtorek, 29 grudnia 2015

Niewiele...

...w tym roku zrobiłam haftowanych prezentów. Nie miałam kiedy :(
Ale mam nadzieję, że tych kilka obdarowanych moimi pracami osób, było w miarę zadowolonych ;)

Prezentowy fartuszek na butelkę wina:

I medaliony:

Żeby pozostać jeszcze w świątecznym klimacie, haftuję teraz na winylowej aidzie mikołaja - zawieszkę na choinkę ;) 
I to by było na tyle :)

wtorek, 15 grudnia 2015

Mija taki rok,...

...w którym nie wyhaftowałam ani jednej kartki bożonarodzeniowej. Trudno, jakoś to moi znajomi i rodzina muszą przeżyć ;) Inne hafty zajmowały mi czas i na kartki już mi go po prostu nie wystarczyło. 
A teraz haftuję ptaszka, którego w ramach testu dostałam od sklepu Kokardka. Pierwsze krzyżyki na aidzie już są. Tak wyglądała przesyłka do testowania:

 Jak mi się ten zestaw haftuje? Ocena już wkrótce :)

I jeszcze prezent od Młodszego Studenta, który kilka godzin spędził na lotnisku w Londynie. Naparstków nie było, ale były hafciarskie czasopisma :)


I to było na tyle :)



piątek, 4 grudnia 2015

Dzisiejszy hafcik...

...w samo południe wyleciał biało - różowym samolotem z lotniska im. M. Kopernika we Wrocławiu :) Po niecałych dwóch godzinach wylądował w Eindhoven. Teraz należy do pewnych holenderskich miłośników psów rasy Border Collie :) Mam nadzieję, że prezent im się spodobał :)


I to by było na tyle :)

wtorek, 24 listopada 2015

To było...

...moje marzenie od kilku lat. Bo już od kilku lat przymierzałam się do wyhaftowania obrazka z mottem mojego życia :) 
Ale, albo nie było czasu, albo było coś ważniejszego do wyszycia, albo nie miałam weny twórczej ;) 
Jesienią już mi się trochę szkoda zrobiło tego kota, który od kilku lat czekał w mojej hafcikowej poczekalni. Szybciutko zabrałam się za przygotowania, myk myk igiełką i gotowe :)


Wreszcie jestem jak ten kot - niczego już nie szukam, niczego nie chcę zmieniać, jest mi zwyczajnie dobrze... Ja też znalazłam swoje miejsce w życiu!

I to by było na tyle :)

wtorek, 10 listopada 2015

Czasami w listopadzie...

...można odnaleźć hafciki wyszywane w sierpniu ;) Tak było w moim przypadku. 
Przeglądając zgromadzoną na komodzie stertę schematów potrzebnych "na już" (też haftujecie kilka rzeczy na raz?), znalazłam schematy, które spokojnie mogłam schować do archiwum. Schematy lawendy były w foliowej koszulce. I nie tylko schematy ;) 
Przecież na urlopie, w ramach relaksu, wyhaftowałam sobie ptaszki, a Masi lawendę :) I zapomniałam o tym na długie miesiące...
A teraz wystarczyło gotowe hafciki włożyć do tekturki i zakładki gotowe:




W rezultacie okazało się, że ptaszki tak bardzo spodobały się Masi, że oddałam jej obie zakładki :)
I to by było na tyle :)


środa, 28 października 2015

Co zrobić...

...w prezencie osobie kochającej koty? Kota, oczywiście :)
Oto breloczek z kotem:

Za tło breloczka służy pięknie wyhaftowana serwetka w róże :) W ciucholandzie kosztowała parę groszy - żal było nie kupić...
I to by było na tyle :)

środa, 21 października 2015

Tak bardzo...

...chce mi się wyszywać, a nie mam kiedy :(
Dzień coraz krótszy. Wracam z pracy, z popołudniowej zmiany, i jest już ciemno. A mi już coraz trudniej haftować przy sztucznym świetle - szybko meczą się oczy.
Z sentymentem wspominam czasy hurtowej produkcji hafcików. Kiedy to było...;)

Właśnie skończyłam kolejną metryczkę. Drugą, identyczną, dla tej samej koleżanki, co poprzednio, tylko dziecka innego :)
Ale zachciało mi się coś zmienić...
Wysiliłam szare komórki, poszperałam w zgromadzonych zbiorach gazetek robótkowych i wyhaftowałam pięknego, małego motylka. Bardziej proporcjonalnego, nie tego, jak ten na schemacie (jest wielki, jak głowa dzidziusia ;). Zadowolona z pracy, metryczkę wyprałam, wykrochmaliłam, poprasowałam i wysłałam koleżance zdjęcie gotowego dzieła. I co? I lipa. Ona woli tego wielkiego motyla...Uparła się i koniec. 
Zła, jak osa (na siebie i na nią) wyprułam małego motylka i w jego miejsce wcisnęłam tego kolosa. Musiałam też zamaskować, rozciągnięte po poprzednim motylku, kratki w aidzie, co nie okazało się wcale takie proste. Proporcje na metryczce nieco się zaburzyły, ale trudno. No i od nowa pranie, krochmalenie, prasowanie...
Mam tylko nadzieję, że gdyby nie ta opowieść, to nikt by się nie zorientował, jakie miałyśmy przygody - i ja, i metryczka ;)


I to by było na tyle :)

sobota, 3 października 2015

Zainspirowana...

...postem violki, cyknęłam wieczorem fotkę mojemu zimowemu obrazkowi. Wzorek haftowany rok temu. Przeznaczony był na kartkę, ale się nie doczekał ;) Zapewne wykorzystam go w tym roku zgodnie z jego przeznaczeniem.
Ale ów niewielki haft stał się inspiracją do zagospodarowania kilku małych, kwadratowych ramek, które kiedyś kupiłam taniej, bo się sklep likwidował. Zimowe obrazki pojawiały się sukcesywnie w Kramie z robótkami.


Zdjęcie beznadziejne, nie wychodziło mi z lampą, to zrobiłam bez ;) Tak już się teraz szybko ciemno robi. Szkoda :(
I to by było na tyle :)

sobota, 25 lipca 2015

Lawendowe woreczki...

...pozostają dalej w sferze planów, bo zajęłam się czymś łatwiejszym ;) A konkretnie - czymś, co potrafię zrobić :)
Uszycie woreczków to dla mnie skomplikowana sprawa, niestety. Przy każdej próbie pokochania maszyny do szycia, ona pokazuje mi, że to nie będzie łatwa miłość ;) Więc: albo zrywa nitkę, albo plącze mi nitkę w bębenku, albo pętelkuje po lewej stronie tkaniny... A ja się zniechęcam. Taka ze mnie "krawcowa" ;)))
A to skończony i oprawiony mój ostatni haft - prezent dla pewnej przemiłej siostry zakonnej :)


I to by było na tyle :)

środa, 8 lipca 2015

Może wreszcie...

...w tym roku uda mi się uszyć i wyszyć woreczki na lawendę. Zabieram się do tego już od dwóch lat ;) A lawenda pod moim oknem z roku na rok coraz piękniejsza... Szkoda jej nie wykorzystać.
Póki co, suszę ją sukcesywnie, a od poniedziałku mam urlop - jest szansa, ze powstaną pachnące woreczki do szafy :)


I to by było na tyle :)

piątek, 19 czerwca 2015

Mimo, że już...

... po kuratoryjnej wizytacji, po oficjalnym zakończeniu roku szkolnego w moim przedszkolu, to i tak "trzęsienie ziemi " trwa nadal ;) Ale, o zawodowych zawirowaniach nie ma co pisać, nie o tym mój blog.
Od jakiegoś czasu, w miarę wolnych chwil, próbuję skończyć taki haft:


Idzie mi bardzo opornie, bo nie lubię takich wzorów - wiecznie gdzieś gubię krzyżyki :( A krzyżyki jest mi bardzo łatwo zgubić, bo nie kratkuję tkaniny ;) I tak koło się zamyka.
Ale, dużo już mi nie zostało, więc jakoś tam dobrnę do końca tego pięknego obrazka :)

I to by było na tyle :)

piątek, 8 maja 2015

Totalny brak...

...czasu zapowiada się u mnie :( 
W pracy "trzęsienie ziemi" - wizytacja z kuratorium. Chodzimy na rzęsach ;) Papiery do zrobienia, rady, szkolenia, imprezy, wycieczki, zebrania... A wszystko "na wczoraj". Świat zwariował...
A ja skończyłam metryczkę dla koleżanki :)


Wszystko się błyszczy, bo już zapakowane w celofan. Tylko kokardę zdjęłam, bo zasłaniała pół obrazka ;)
I to by było na tyle :)

piątek, 10 kwietnia 2015

Po świętach...

...też trzeba posprzątać :)
Porządkując folder ze zdjęciami, postanowiłam dodać jeszcze na blogu posta z zaległymi świątecznymi kartkami. 
I najwyższa pora kończyć metryczkę dla koleżanki :)


I to by było na tyle :)


niedziela, 29 marca 2015

Nadeszła pora...

...ostateczna, by wysyłać świąteczne życzenia :) Znając tempo popularnej firmy, zajmującej się doręczaniem przesyłek, wysłane przeze mnie jutro kartki i tak nie dotrą do adresatów przed świętami ;) Trudno...Jak zwykle, święta mnie zaskoczyły ;)

A te kartki kończyłam wczoraj w ekspresowym tempie, by dziś, wcześnie rano, zdążyły na kiermasz wielkanocny. Dochód ze sprzedaży kartek przeznaczony jest na działalność Świetlicy Środowiskowej, prowadzonej przez Siostry Elżbietanki. 


Tylko 6 karteczek, a ich pranie, krochmalenie, prasowanie i wklejanie zajęło mi 5 godzin :( Bardzo nie lubię wykańczania, bo mnie bardzo wykańcza ;))) 

I to by było na tyle :)


niedziela, 22 marca 2015

Ponieważ...

...zabieram się za haftowanie kolejnej metryczki, pokazuję tę, którą zrobiłam kilka lat temu  koleżance z okazji narodzin jej córeczki :)
Nie wiem, dlaczego ramka nie załapała się na zdjęcie? Miałam jakąś dziwną wizję fotograficzną dawno temu ;)


I to by było na tyle :)

sobota, 28 lutego 2015

Moje hafciki...

...wielkanocne powstały już w styczniu. Ostatnio mam ciągłe obawy, że z czymś nie zdążę, że zabraknie mi czasu...Stąd moja zapobiegliwość ;)

I to miał być koniec wielkanocnych wzorków, bo właściwie potrzebowałam zrobić w tym roku tylko 3 haftowane kartki. W "międzyczasie" to się zmieniło i haftuję dalej. Tylko dzisiaj wyszyłam dwa koszyczki z jajkami :) Ale dziś już im zdjęć nie robiłam - za ciemno.
A tak swoja drogą, odczuwam straszny niedosyt małych schematów, które można wykorzystać na świąteczne kartki. Brakuje mi, w aktualnie wydawanych czasopismach, takich łatwiutkich i szybkich w wyszywaniu wzorów. Trochę nudno mi tak co roku powielać te same hafciki z Kramu z robótkami...

A odskocznią od haftowania niech będzie dziś... polityka ;) 
Tydzień temu, odwiedzając mamę w sanatorium, zupełnie przypadkiem natknęliśmy się na wizytę prezydenta w Lądku Zdroju. I mojego autorstwa jest na przykład takie zdjęcie ;)



wtorek, 17 lutego 2015

Potworek...

...ma dzisiaj swoje święto. Z tej okazji zachowuje się jak zwykle, czyli głównie śpi i je ;)
Mikusia :) 


Wróciłam do pracy dwa tygodnie temu. W związku z tym ledwo żyję ;) Z rozrzewnieniem wspominam cudowny czas zwolnienia lekarskiego...Mimo wszystko hafciki świąteczne, co prawda powoli, ale powstają.


poniedziałek, 19 stycznia 2015

A czas...

...sobie płynie banalnym tik - tak... I już przybył mi kolejny rok życia. Tak do osiemnastych urodzin to się jeszcze człowiek z tego dnia cieszy, ale im dalej, tym bardziej refleksyjny się dzień owych urodzin robi...
A to prezent, który dostałam od Starszego i Młodszego Studenta :) Piękne pudełko na hafciarskie, podręczne drobiazgi :)


I szybko je zagospodarowałam, bo akurat wyszywam wzorki wielkanocne :)
Ależ mi się teraz przyjemnie haftuje :)

I to by było na tyle :)