sobota, 24 marca 2012

Potworki...

... - tak zawsze znajoma pani weterynarz nazywa mój inwentarz ;) Czyli dziś o zwierzętach będzie.
Szanowna kocica miała już zaszczyt gościć na blogu więc "nadejszla wiekopomna chwila" pochwalić się drugim futrem ;)
 Oto Maks:

Zrobienie zdjęcia mojemu psu graniczy z cudem. Można go jedynie oszukać, robiąc zdjęcie telefonem komórkowym. Na obiektyw reaguje tak, jak inne psy na odkurzacz ;)
Jak widać, morda siwa (dawniej ruda była), ale lata robią swoje ;) Maksio 7 kwietnia skończy 13 lat. Szykujemy się do hucznych obchodów :)

Znana z wcześniejszych postów Mikusia dziś nadzorowała, czy prace porządkowe w domu przebiegają zgodnie z harmonogramem. W końcu ktoś musi sprawować funkcje kierownicze ;)


A reszta potworków spokojnie spogląda ze ścian w przedpokoju:


A skoro o zwierzętach mowa, to mój zając doczekał się ubrania. Jeśli jeszcze trochę zaczeka, to dostanie oczy i nos ;)


Podsumowując to "arcydzieło" krawieckie stwierdzam, że szycie jest piękne, gdy szyć się umie :)

2 komentarze:

  1. Oj,to prawda- nie wiem, jak by nasze domy wyglądały, gdyby nie ten ciągły nadzór... :) Zawczasu składam najlepsze życzenia dla szacownego jubilata! A co to tam znowu ukryłaś za tym bardzo fajnym zającem?? Wciąż chowasz przed nami jakieś cudeńka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jubilat dziękuje :)
      Eeee, niczego nie chowam :) Tam wiecznie to samo stoi. Hafciarka i maszyna do szycia (z jednej serii te obrazki). Czekają na powieszenie, a termin tego przedsięwzięcia liczony jest w latach ;)))

      Usuń