piątek, 9 marca 2012

Tydzień pod znakiem urodzin

We wtorek moje starsze dziecię skończyło 19 lat. Nie wiem, kiedy, bo to ja jeszcze niedawno miałam 19 :)
A wczoraj świętowaliśmy urodziny męża, który się strasznie obciachowo urodził - w Dzień Kobiet ;)
Niestety, to był też tydzień intensywnej pracy zawodowej i dlatego niewiele przybyło krzyżyków na Żurawiu. Nie ma się więc czym chwalić ;)
Ale...co by nudą nie wiało na blogu, dziś do obejrzenia film z otwarcia sezonu lotniczego. Atrakcja dla tych, co nigdy w górze nie byli :)
*Legenda do filmu:  mąż mój osobisty lata na czerwonej (i białej od spodu) paralotni :)



Pozdrawiam gości i stałych bywalców :)

3 komentarze:

  1. Rewelacja! A Ty pewnie stałaś gdzieś tam w dole? Nie drżysz o małżonka, gdy on szybuje? Z tej perspektywy dopiero widać, że takie latanie to chyba kawałek ciężkiej roboty jest, czy tylko się tak wydaje?
    Najlepsze życzenia dla wszystkich Solenizantów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie zawsze jestem na dole ;)
      I zawsze się martwię, czy będzie ok.
      Dla męża latanie to i wypoczynek i ogromny wysiłek. Po lotach śpi jak noworodek ;)

      Usuń
  2. A to tak, jak ja po rowerowych jazdach. :) Wychodzi na to, że człowiek tak naprawdę odpoczywa tylko wtedy, gdy się porządnie namęczy! ;)

    OdpowiedzUsuń