poniedziałek, 17 grudnia 2012

Siedmiu wspaniałych...

...panów powinnam wymienić :)
Do tej zabawy zaprosiła mnie Ania. No to proszę bardzo. Najpierw  zasady zabawy:

1. Wymieniamy 7 waszym zdaniem naj naj panów, nie gra roli, czy cenicie ich za piękną buźkę, czy też za jakieś inne przymioty, grunt, żeby Wam się podobał

2. Uzasadniamy przynajmniej jeden wybór, dlaczego ten, a nie inny pan. W miarę możliwości wstawiamy fotkę albo filmik.

3. Napisz, w jakiej kolejności tworzysz swoją listę Wspaniałych

4. Otaguj przynajmniej jedną osobę.

A teraz lecimy:

1) Zdecydowanie miejsce pierwsze zajmuje Jeff Lynne z zespołu Electric Light Orchestra. Za napisanie i zaśpiewanie tylu wspaniałych piosenek. Za głos, który uwielbiam. Za płytę Discovery i Eldorado, i Out Of The Blue, i inne też :)


2) Znany chyba wszystkim John Lennon. Nominacja również za muzykę i cudowny głos :) Poza tym, co bym nie napisała, to i tak za mało będzie...



3) Ric Ocasek z zespołu The Cars. Jak wyżej - wspaniały głos i wspaniałe piosenki :)


4) Adrian Klarenbach z TVP Info. Za poczucie humoru :) I naturalność na wizji :) Ja bym tak nie potrafiła... Lubię z nim spędzać poranki ;)


5) Leszek Górecki z filmu Daleko od szosy. Za wytrwałość w dążeniu do celu, za ambicję, i że nie dał sobie wmówić, że jest nikim.


6) Marysia vel Stanisław :) Za dojście do perfekcji w prowadzeniu domu :)


7) Lesio Kubajek - cudowny facet z książki J. Chmielewskiej. Facet beztroski i roztrzepany, którego sposób myślenia rozbraja  mnie od dwudziestu lat :) Obok tego faceta nie da się przejść obojętnie :) Kto czytał, ten wie...
Edytowałam post, bo mi się jeszcze jeden fajny facet przypomniał :) Tak go pod punkt siódmy podciągnę, bo Lesio zdjęcia nie miał, a mój ulubieniec takowe posiada.
Marcin Dorociński, który jest fenomenalnym aktorem. Zawsze podziwiam wszystkie role, w które się wcielił - jest w nich perfekcyjny, nie da mu się niczego zarzucić. Lubię go oglądać :)



Prywatny mój własny mąż został celowo pominięty w zabawie, bo ja go traktuję zupełnie poważnie :)

A do zabawy zaproszę:
Promyka
i ivoncję.
Może mnie za to nie zlinczują ;)))
I to by było na tyle :)

4 komentarze:

  1. Nie zlinczuję, nie zlinczuję...;) Tylko muszę się zastanowić - aż siedmiu? Hmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam problem ilościowy. Dlatego część moich wybranków w rzeczywistości nie istnieje :)))

      Usuń
    2. dziekuje,adrian kl

      Usuń
  2. na marginesie zapraszam na fb ,gdzie pozwolilem sobie zamiescic te zabawe ;)

    OdpowiedzUsuń