...do zobaczenia..., kiedyś..., gdzieś tam... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wytarmoszę Twoje uszy i wygłaszczę słodki pyszczek. Czekaj tam na mnie!
A teraz bardzo tęsknię i nie mogę pogodzić się z tym, że już Cię ze mną nie ma :(
18 lat to tak dużo i tak niewiele...Nigdy nie przestanę Cię kochać. Żegnaj, Maksio :(
:(
Bardzo to smutne .Ściskam.
OdpowiedzUsuńStrasznie szybko się uwinął :(
UsuńDziękuję :(
Przytulam bo rozumiem, strata przyjaciela jest dotkliwa. Na pewno, Maksio, na pewno jest w niebie, bo wszystkie pieski tam idą.
OdpowiedzUsuńCzym by było niebo bez naszych potworków? Na pewno nie rajem. One muszą tam być! :)
UsuńMarysiu jak ja Ciebie dobrze rozumiem odszedł mój Czaruś(haski) po 12 latach a ja przez 2 tygodnie nie byłam w stanie wyjść z domu. Wzięłam drugiego pieska i też go pokochałam:)Trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńJadziu, kto stracił swoje ukochane zwierzę, ten dobrze rozumie, co czuję teraz. Nie ogarniam jeszcze rzeczywistości...
UsuńNa kolejnego psa się nie zdecyduję, nie dam rady :(
Bardzo mi przykro. Przytulam Cię mocno. Odejście zwierzaka to wielki smutek, ale ja też mocno wierzę, że się zobaczymy.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agnieszko. Bardzo dziękuję...
UsuńMocno ściskam i współczuje. Strata przyjaciela mocno boli
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Boli okropnie :(
UsuńBardzo mi przykro.Mocno ściskam i współczuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo...
UsuńLindo e com ar ternurento.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim-de-semana.
Andarilhar || Dedais de Francisco e Idalisa || Livros-Autografados
È triste e doloroso, quando se perde um animal de estimação.
OdpowiedzUsuńBeijo
Amelia - muito triste :(
Usuń