wtorek, 7 lutego 2017

Żegnaj, Przyjacielu...

...do zobaczenia..., kiedyś..., gdzieś tam... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wytarmoszę Twoje uszy i wygłaszczę słodki pyszczek. Czekaj tam na mnie!
A teraz bardzo tęsknię i nie mogę pogodzić się z tym, że już Cię ze mną nie ma :(
18 lat to tak dużo i tak niewiele...Nigdy nie przestanę Cię kochać. Żegnaj, Maksio :(

:(

15 komentarzy:

  1. Przytulam bo rozumiem, strata przyjaciela jest dotkliwa. Na pewno, Maksio, na pewno jest w niebie, bo wszystkie pieski tam idą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym by było niebo bez naszych potworków? Na pewno nie rajem. One muszą tam być! :)

      Usuń
  2. Marysiu jak ja Ciebie dobrze rozumiem odszedł mój Czaruś(haski) po 12 latach a ja przez 2 tygodnie nie byłam w stanie wyjść z domu. Wzięłam drugiego pieska i też go pokochałam:)Trzymaj się!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, kto stracił swoje ukochane zwierzę, ten dobrze rozumie, co czuję teraz. Nie ogarniam jeszcze rzeczywistości...
      Na kolejnego psa się nie zdecyduję, nie dam rady :(

      Usuń
  3. Bardzo mi przykro. Przytulam Cię mocno. Odejście zwierzaka to wielki smutek, ale ja też mocno wierzę, że się zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mocno ściskam i współczuje. Strata przyjaciela mocno boli

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro.Mocno ściskam i współczuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. È triste e doloroso, quando se perde um animal de estimação.
    Beijo

    OdpowiedzUsuń