niedziela, 3 czerwca 2018

I odeszła...

...nagle, niespodziewanie. Choć wiadomo, że była chora :( Przepłakałam tydzień. Bo już teraz nie mam w domu żadnego futra do kochania...
Do zobaczenia, Serduszko moje, biegaj po zielonych łąkach, szczęśliwa, czekaj tam na mnie...
:(


13 komentarzy:

  1. Ściskam mocno.Wiem co znaczy ból po stracie futrzastych członków rodziny.W tym roku odeszła moja 14 letnia sunia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci współczuję wiem co to jest stracić futrzaka.Ale najlepiej wziąć nowego i gwarantuję,że się pokocha równie mocno jak poprzednie:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Jadziu. Ale decyzja nasza jest taka, że już nie bierzemy :(

      Usuń
  3. Smutna wiadomość , ale kto się urodził to i umrzeć musi !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo mi przykro. Ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń