niedziela, 29 kwietnia 2018

Zastanawiam się...

...czy jest jeszcze sens istnienia bloga. Mojego bloga. Coraz mniej zapału, by się na nim coś działo. Sama coraz mniej czasu spędzam na przeglądaniu innych blogów. Forma blogowania może się już wypaliła? Zastanawiam się nad tym...
Na potrzebę chwili, szybciutko wyhaftowany, kot na kanwie plastikowej:

I to by było na tyle :)


20 komentarzy:

  1. A ja z przyjemnością zaglądam na Twojego bloga.Kotecek śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotek - breloczek uroczy. To chwilowe, zostań. Ja też ostatnio napotykam na same przeszkody, ale jakoś powolutku zaczynam tu częściej bywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chwilowe chyba nie...Nie wiem, czy już od roku o tym nie myślę...

      Usuń
  3. Marysiu,ja też z przyjemnością zaglądam na Twojego bloga:)Szkoda,że tak myślisz,bo to jest też taka odskocznia od codzienności:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Jadziu. Tylko blog jest dla mnie ostatnio wyrzutem sumienia, a nie relaksem ;) Stąd wątpliwości...

      Usuń
  4. Też się nad tym zastanawiałam. W dobie istnienia twittera i facebooka np., ale jednak blog daje inne możliwości. Można coś więcej napisać, chociaż... wiem, że może tylko garstka Gości czyta, ale chyba jednak warto.Ja również chętnie do Ciebie zagladam :)
    Koteczek śliczny. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Chociaż ja i tak do minimum ograniczam pisanie. Bo zazwyczaj wszyscy popatrzą na zdjęcia i lecą na następne blogi :D

      Usuń
  5. To chyba wiosna tak na nas wpływa:)ja też więcej czasu spędzam w ogrodzie, pracy, na polu czy dworze;)a hafty czekają na jakieś ochłodzenie i przymusowe siedzenie w domu, bloga nie zamykaj, odpoczniesz i wrócisz😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zamykać, póki co, nie będę, ale coś się wypaliło. A może rzeczywiście, wszystko przez wiosnę ;)

      Usuń
  6. E tam, myślę, że to chwilowe "zniechęcenie" czy inne zmęczenie. Zapał trochę osłabł, ale nie ma co robić kroków ostatecznych. Przeczekać. Może za jakiś czas wrócą chęci i szczytowa forma :) A breloczek uroczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się nabrać do tego trochę dystansu, rzeczywiście...

      Usuń
  7. Podobne przemyślenia mnie niedawno dopadły...
    Myśłę, że przeczekanie będzie najlepszą opcją.
    Kotek uroczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :(
      Myślę, że to też kwestia innych dostępnych form w internecie...
      Ale przeczekam to :)
      Dzięki!

      Usuń