..., żeby zaprzestać haftów na ścianę - zapadło!
Zakończę tylko te dwie serie, które już jakiś czas temu zaczęłam haftować. Pierwsza z nich jest taka barowo - marketowo - kawiarniana. Pierwszy obrazek skończyłam:
Do wyhaftowania zostały jeszcze 3...
I już lata świetlne trwa moja przygoda z chałupkami, których jest z 10. Mam schematy chyba do 8 i na tym poprzestanę. 7 chałupka jest w trakcie haftowania od dwóch lat ;)
Jeśli ktoś jest zainteresowany obejrzeniem chałupek, zapraszam do panelu bocznego i wyboru etykiety: chałupki. Wyświetlą się wszystkie ;)
I dylemat: gdzie ja to wszystko powieszę? Ścian już w domu brakuje...
Poza tym, od kilku lat haftowane obrazki mają konkurencję w postaci szafeczek z naparstkami...Kolekcja naparstków powoli, bo powoli, ale się rozrasta. Co rusz dokupuję nową gablotkę na kolejne eksponaty.
Tak więc postanowiłam nie haftować już niczego na ścianę. Chyba wystarczy mi już to, co mam ;)
I to by było na tyle :)
Marysiu,ja mam ten sam problem ale moi przyjaciele co rusz "ograbiają" mnie z haftów i mam miejsce na kolejny:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ja mam chyba hafty, których nikt nie chce ;)
UsuńA tak serio, to zazwyczaj jestem proszona o zrobienie identycznego, jak ten mój na ścianie :)
Pozdrowienia!
To jakie teraz będą hafty jak nie na ścianę?
OdpowiedzUsuńTo może zmiana mieszkania na większe rozwiąże problem.??? ;)
Teraz będą wyłącznie hafty "użytkowe": breloczki, zakładki, zawieszki, magnesy, okładki...
UsuńZmiana mieszkania na pewno rozwiązałaby problem, ale sama w sobie jest kolejnym problemem ;)))
;)
UsuńObrazek bardzo ładny. Ciekawe czy wytrwasz w tym postanowieniu. Ja na razie nie muszę o takim myśleć. Mąż kiedyś stwierdził, że jak będzie już za dużo obrazów to ściany dobuduje w naszym domu. Na razie mam do zapełnienia ściany w domu rodziców i robię obrazy też dla siebie.
OdpowiedzUsuńWytrwam, bo raczej nie mam innego wyjścia. Mieszkanie nie jest z gumy, niestety ;)
UsuńA sensownych miejsc na ścianie już nie ma...
A co ze ścianami u córki? ;)
OdpowiedzUsuńPiękna scenka na tym hafcie :)
Nie mam córki :(
UsuńMam dwóch synów ;) U nich wisi seria z motorami i pewnie jeszcze im te 8 chałupek dowieszę :)
Oj tak, znam ten ból z miejscem na kolejne gablotki ;) Haft śliczny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zrozumienie problemu ;)
UsuńBardzo ładne maleństwo.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA ja mam właśnie ochotę na takie hafty! :)
OdpowiedzUsuńPs Twój przecie wyszedł znakomicie :)
Takie na ścianę?
UsuńWcale się nie dziwię, ale ja już cierpię na nadmiar obrazków na ścianie ;)
Marysiu! Cudeńka wyczarowujesz! Zakładka lawendowa oczarowała mnie całkiem. Podzielisz się wzorem? Dawno nie krzyżykowałam, ale dla takiego cudnego wzoru z przyjemnością wyciągnę mulinki :).
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Oczywiście, że się podzielę :)
UsuńPozdrowionka :)
Rozumiem doskonale to Twoje postanowienie. Sama mam zamało ścian i wynajduję inne zastosowania dla moich haftów.
OdpowiedzUsuńZawsze zazdroszczę tym, co mają dużo ścian.
Zapraszam też do siebie - http://marilles-crochet.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie
No to u mnie podobnie :)
UsuńAleż piękny ten hafcik. Aż szkoda, że nie da się tych ścian rozciągnąć :))
OdpowiedzUsuńSzkoda ;) Ale na jeszcze kilka hafcików miejsce mam "zaklepane" :)
Usuńhafcik świetny :) a zawsze możesz haftowac i wykorzystać swoje prace na torby, poduszki lub jeszcze coś innego :)
OdpowiedzUsuńO tym właśnie myślę. Żeby już tego wszystkiego na ścianach nie wieszać...
UsuńLindo um belo trabalho.
OdpowiedzUsuńUm abraço.
Dziękuję :)
Usuń