piątek, 5 sierpnia 2016

Mocne postanowienie...

..., żeby zaprzestać haftów na ścianę - zapadło! 
Zakończę tylko te dwie serie, które już jakiś czas temu zaczęłam haftować. Pierwsza z nich jest taka barowo - marketowo - kawiarniana. Pierwszy obrazek skończyłam:

Do wyhaftowania zostały jeszcze 3...

I już lata świetlne trwa moja przygoda z chałupkami, których jest z 10. Mam schematy chyba do 8 i na tym poprzestanę. 7 chałupka jest w trakcie haftowania od dwóch lat ;) 
Jeśli ktoś jest zainteresowany obejrzeniem chałupek, zapraszam do panelu bocznego i wyboru etykiety: chałupki. Wyświetlą się wszystkie ;)
I dylemat: gdzie ja to wszystko powieszę? Ścian już w domu brakuje...
Poza tym, od kilku lat haftowane obrazki mają konkurencję w postaci szafeczek z naparstkami...Kolekcja naparstków powoli, bo powoli, ale się rozrasta. Co rusz dokupuję nową gablotkę na kolejne eksponaty.
Tak więc postanowiłam nie haftować już niczego na ścianę. Chyba wystarczy mi już to, co mam ;)
 I to by było na tyle :)



25 komentarzy:

  1. Marysiu,ja mam ten sam problem ale moi przyjaciele co rusz "ograbiają" mnie z haftów i mam miejsce na kolejny:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam chyba hafty, których nikt nie chce ;)
      A tak serio, to zazwyczaj jestem proszona o zrobienie identycznego, jak ten mój na ścianie :)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  2. To jakie teraz będą hafty jak nie na ścianę?
    To może zmiana mieszkania na większe rozwiąże problem.??? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będą wyłącznie hafty "użytkowe": breloczki, zakładki, zawieszki, magnesy, okładki...
      Zmiana mieszkania na pewno rozwiązałaby problem, ale sama w sobie jest kolejnym problemem ;)))

      Usuń
  3. Obrazek bardzo ładny. Ciekawe czy wytrwasz w tym postanowieniu. Ja na razie nie muszę o takim myśleć. Mąż kiedyś stwierdził, że jak będzie już za dużo obrazów to ściany dobuduje w naszym domu. Na razie mam do zapełnienia ściany w domu rodziców i robię obrazy też dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrwam, bo raczej nie mam innego wyjścia. Mieszkanie nie jest z gumy, niestety ;)
      A sensownych miejsc na ścianie już nie ma...

      Usuń
  4. A co ze ścianami u córki? ;)
    Piękna scenka na tym hafcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam córki :(
      Mam dwóch synów ;) U nich wisi seria z motorami i pewnie jeszcze im te 8 chałupek dowieszę :)

      Usuń
  5. Oj tak, znam ten ból z miejscem na kolejne gablotki ;) Haft śliczny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam właśnie ochotę na takie hafty! :)
    Ps Twój przecie wyszedł znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie na ścianę?
      Wcale się nie dziwię, ale ja już cierpię na nadmiar obrazków na ścianie ;)

      Usuń
  7. Marysiu! Cudeńka wyczarowujesz! Zakładka lawendowa oczarowała mnie całkiem. Podzielisz się wzorem? Dawno nie krzyżykowałam, ale dla takiego cudnego wzoru z przyjemnością wyciągnę mulinki :).
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem doskonale to Twoje postanowienie. Sama mam zamało ścian i wynajduję inne zastosowania dla moich haftów.
    Zawsze zazdroszczę tym, co mają dużo ścian.
    Zapraszam też do siebie - http://marilles-crochet.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ piękny ten hafcik. Aż szkoda, że nie da się tych ścian rozciągnąć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda ;) Ale na jeszcze kilka hafcików miejsce mam "zaklepane" :)

      Usuń
  10. hafcik świetny :) a zawsze możesz haftowac i wykorzystać swoje prace na torby, poduszki lub jeszcze coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym właśnie myślę. Żeby już tego wszystkiego na ścianach nie wieszać...

      Usuń